Obecnie żyjemy w mocno zdigitalizowanym świecie. Rozmaite technikalia, cyfrowe obrazy i interaktywne gadżety spotykamy na każdym kroku. Nasze dzieci są na nie nadmiernie eksponowane już od najmłodszych lat. Coraz ciężej wyrwać się z kręgu elektronicznych „wspomagaczy” rozwoju, gdy stanowią one naszą codziennością. A czego tak na prawdę potrzebuje młody człowiek?
Zasady rozwoju małych dzieci
Świat pędzi do przodu, natomiast fizjologia człowieka nie ulega większym zmianom. Nadal potrzebujemy bliskości i więzi do prawidłowego rozwoju, a nasze receptory sensoryczne nie zyskały większej pojemności i łatwo je przeciążyć. Dlatego dzieci tak na prawdęnie potrzebujądorozwoju zabawek interaktywnych, popularnie nazywanych edukacyjnymi. Te zabawki nie są w stanie dać najmłodszym nic więcejniż zyskałyby w kontakcie z drugim człowiekiem. Co więcej, nie są wskazane szczególnie dla niemowląt i małych dzieci. Dlaczego?
- Podstawą rozwoju jest relacja z drugim człowiekiem, a nie zabawką, tym bardziej interaktywną.
- Bardzo ważna dla rozwoju jest odpowiednia stymulacja sensoryczna – dostosowana do wieku i możliwości dziecka.
- Jedyną opcją na dostosowanie ilości i jakości bodźców dla danej osoby jest drugi człowiek,nie zaś zabawka.
- Najbardziej korzystne bodźce dla układu nerwowego dziecka, to te związane z naturą oraz drugim człowiekiem, a nie nowoczesnym sprzętem.
- Zabawki interaktywne nie wspierają rozwoju mowy dziecka, gdyż może ona się rozwijać TYLKO w kontakcie z innym człowiekiem.
- Zabawki interaktywne często przestymulowują zbyt dużą ilością bodźców naraz, których niedojrzały układ nerwowy nie jest w stanie przetworzyć.
Co zamiast interaktywnych zabawek?
Pamiętajmy, że podstawą rozwoju dziecka jest ruch i aktywność fizyczna. Niestety bardzo często o tym zapominamy – zwłaszcza w przedszkolu i szkole. Swobodę ruchową i zróżnicowane aktywności sensomotoryczne (przy uwzględnieniu stymulacji wszystkich 7 zmysłów) powinniśmy zapewniać naszym pociechom już od najmłodszych lat. Tylko odpowiednio „zaopiekowane” zmysły oraz wzmocnione mięśnie podczas różnych zabaw z motoryki dużej i małej przygotują nasze dzieci do wyzwań, które czekają na nie w szkole.
Kolejną plagą obecnych czasów są dzieci z deficytem koncentracji uwagi. Okazuje się, że choćby mała dawka ruchu, czyli odpowiednia stymulacja przedsionkowa przed zadaniem wymagającym skupienia uwagi, znacznie wydłuża czas koncentracji u dzieci.
Badania naukowe dowodzą, że dzieci nadpobudliwe psychoruchowo, znacznie lepiej funkcjonują na lekcjach, jeśli pozwoli im się siedzieć na dużych piłkach gimnastycznych. Zamiast siedzieć nieruchomo, mogą delikatnie się bujać lub sprężynować. Są wtedy w stanie wysłuchać polecenie nauczyciela, samodzielnie zaplanować i wykonać zadanie oraz dłużej się na nim skupić. Zanim kolejny raz upomnimy nasze dziecko, aby się nie wierciło, nie biegało czy nie skakało, zastanówmy się, ile aktywności fizycznej miało podczas dnia. Ruch to nie tylko zdrowie, to podstawa prawidłowego i harmonijnego rozwoju dziecka.